Na Syberii znajdują się gigantyczne złoża diamentów – ujawniły rosyjskie władze. Czy branżę jubilerską czeka diamentowa rewolucja?
Złoża leżą w ogromnym kraterze we Wschodniej Syberii, gdzie 35 mln lat temu uderzył meteoryt. Rosjanie wiedzieli o nich od lat 70. ubiegłego stulecia.
– Nasze złoża mogą wywrócić do góry nogami światowy rynek diamentów. Jest tam 10 razy więcej diamentów niż we wszystkich innych złożach na świecie. Mówimy tutaj o bilionach karatów kamieni szlachetnych – oświadczył agencji ITAR-TASS dyrektor Nowosybirskiego Instytutu Geologii i Mineralogii Nikołaj Pochilenko.
Rosyjscy geolodzy podają, że diamenty z krateru Popigaj są twardsze od tych z innych złóż.
Najprawdopodobniej kamienie nie trafią jednak do sklepów Tiffany’ego, a znajdą zastosowanie głównie w przemyśle.
– Do wyrobu biżuterii nadaje się tylko od 10 do 20 proc. wszystkich wydobywanych diamentów. Pozostałe wykorzystuje się w przemyśle, np. do produkcji materiałów ściernych, wierteł – wyjaśnia Stanisław Krzysztof Jacobson, gdański jubiler i znawca diamentów.
– Te z minerałów, które znajdują zastosowanie w jubilerstwie są przeźroczyste, mają małą ilością wewnętrznych zanieczyszczeń (inkluzji) oraz są bezbarwne lub w barwach fantazyjnych(kolorowe). Wyróżniają je dobrze wykształcone kryształy. Najbardziej pożądanymi diamentami są te przeźroczyste, bezbarwne lub w barwach fantazyjnych i bez zanieczyszczeń wewnętrznych – dodaje Jacobson.
Jak zauważa, cena diamentów technicznych jest nieporównywalnie niższa od tych wykorzystywanych w jubilerstwie.
Andrzej Grabarczuk – PAP Life
Fot. Getty Images