Stereotypowo myślimy, że właściciel, prezes czy menedżer w firmie może znacznie więcej niż szeregowy pracownik. Ale czy na pewno? W relacjach z podwładnymi szefowie powinni zachować dużą ostrożność.
Siła, jaką posiada szef, wynika z jego formalnej pozycji, dlatego pracownik będzie miał tendencję do akceptowania jego poleceń i unikania konfrontacji z nim. A to już oznacza, że nawet kiedy szef przekroczy pewne dopuszczalne granice, może nie otrzymać od swojego podwładnego jasnej informacji zwrotnej, że coś jest nie tak.
WAŻNE! W efekcie przełożony może nawet nieświadomie wykorzystywać swoją rangę, zachowując się w sposób, który przez niektórych pracowników może być doświadczany jako forma przemocy psychicznej. Szef zaś, nie widząc ostrej reakcji na swoje zachowania, będzie sądził, że są one akceptowane, a może nawet lubiane.
Najbardziej jaskrawym przykładem takiego zachowania jest molestowanie seksualne. Kojarzyć się może z natrętnym namawianiem do seksu, ale częściej przyjmuje łagodniejsze formy. Często są to erotyczne żarty skierowane przez szefa do pracownicy, czasem próby zwykłego poderwania podwładnej, coraz częściej też ujawniane są sytuacje, w których to szefowa-kobieta próbuje uwieść podwładnego-mężczyznę.
Osoby aktywne w tych relacjach często nie czują, że robią coś niewłaściwego, traktując tego typu zachowania np. jako próbę nawiązania romansu. Problem polega na tym, że taka relacja nie jest równa.
Pracownik nie ma takich samych praw jak jego szef, a przez to trudniej mu odmówić, gdyż może się obawiać (nawet jeśli byłyby to obawy bezpodstawne), że opór zakończy się zwolnieniem z pracy lub inną „zemstą” urażonego przełożonego.