Od kogo zamierzasz kupować?
Po tych wstępnych ustaleniach warto doprecyzować, jak będzie wyglądał łańcuch dostaw. Czy towar będzie pozyskiwany od jednego czy od wielu dystrybutorów? Czy będziesz utrzymywał własne stany magazynowe, czy też zamówisz towar dopiero po złożeniu zamówienia przez klienta? Kto zajmie się pakowaniem i wysłaniem produktów? Warto te kwestie przemyśleć już na samym początku.
Jeśli działalność prowadzisz na niewielkiej powierzchni lub w ogóle nie masz miejsca na magazyn, możesz wziąć pod uwagę usługę dropshippingu.
Dropshipping polega na tym, że to zewnętrzny dostawca zajmuje się wysyłką towaru bezpośrednio do klienta. Twój sklep powinien zostać wtedy zintegrowany z platformą, stając się serwisem pośredniczącym w sprzedaży.
Jak to działa? Klient wchodzi do Twojego sklepu i to w nim wybiera produkty. Jednak po złożeniu zamówienia, dane przesyłane są od razu do dostawcy i tam zamówienie zostaje zrealizowane. Twój sklep nie musi zajmować się wysyłką towaru, nie musi przejmować się jego dostępnością lub brakiem, a w niektórych przypadkach nie musi nawet samodzielnie rozpatrywać reklamacji.
– Do wad dropshippingu z pewnością należy ryzyko całkowitego uzależnienia sklepu od dostawcy. Inna uciążliwość wiąże się z faktem, że niektórzy Twoi konkurenci także będą korzystali z tej samej platformy, a więc najczęściej będą mieli do dyspozycji ten sam towar w tych samych cenach. Wygrać tę konkurencję będziesz mógł tylko poprzez aktywne, a przez to kosztowne działania marketingowe – zaznacza Marcin Pietraszek z Bizrun.pl
Dlatego każdy sam musi ocenić, czy dropshipping jest dla niego. Warto jednak mieć na uwadze, że taka usługa istnieje i że w najbliższych latach powinna zyskiwać na znaczeniu.
Jaki system sklepowy wybierzesz?
Gdy już będziesz wiedział, jakie będą kolejne ogniwa łańcucha dostaw, łatwiej będzie Ci wybrać odpowiednie oprogramowanie. Na rynku istnieje wiele możliwości – są programy bezpłatne, opłacane w formie abonamentu, możesz też zamówić sklep „szyty na miarę”.
– Sklep bezpłatny, np. oparty na systemie osCommerce, może być odpowiedni przede wszystkim dla małego sklepu. Warto jednak zauważyć, że koszt to nie tylko cena za program, ale też czas i umiejętności potrzebne do tego, by go odpowiednio zindywidualizować – zauważa Marcin Pietraszek. – Możliwe więc, że aby ten „darmowy” sklep wyglądał i działał tak, jak tego chcesz, będziesz musiał poświęcić na jego przygotowanie wiele cennego czasu lub zapłacić komuś za jego przystosowanie. A wtedy czar bezpłatności pryśnie.
Istnieją również platformy sklepowe, na których sprzedaż można rozpocząć za darmo, a potem płacić stały abonament lub prowizję od wartości towaru sprzedanego w danym miesiącu.
– Jeśli sklep naprawdę osiągnie duży sukces, prowizja, która początkowo wydaje się niewielka, może okazać się w końcu bardzo dużym obciążeniem dla przedsiębiorcy. 2 proc. od 1.000 zł wydaje się sumą symboliczną, ale taki sam procent przy sprzedaży o wartości 50.000 zł w miesiącu może być już uciążliwy – ostrzega ekspert Bizrun.pl
Dlatego w wielu sytuacjach lepszy może być zakup gotowego systemu sklepowego, który kosztuje najczęściej od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Po zainstalowaniu oprogramowania na serwerze można zamówić wykonanie poprawek, które uczynią sklep bardziej indywidualnym.